Koszyk zakupów

Brak produktów w koszyku.

LiRoyal marka, która zmienia nastawienie do konopi

Okazuje się, że niewiele wiemy na temat konopi. Tymczasem rynek w tej dziedzinie rozwija się prężnie i coraz wyższa jest nasza świadomość na temat korzyści jakie niesie CBD. Tylko przepisy też muszą być klarowne. Powoli, do przodu, przedsiębiorcy mogą zająć się wdrażaniem innowacyjnych produktów na platformie sprzedażowej HUBburger. O swoich doświadczeniach opowiedzieli Piotr Liroy Marzec i Maciej Sagal – właściciele marki LiRoyal i platformy HUBburger.

1 listopada 2017 roku legalizacja marihuany medycznej stała się faktem. Czy ta zmiana to bodziec do rozwoju konopnego biznesu LiRoyal?

Piotr „Liroy” Marzec: To nie do końca tak. Ustawa o medycznej marihuanie była konsekwencją wieloletnich bojów o uchwalenie nowego prawa, o edukację, czym jest marihuana, i czym są konopie. Tematem zajmuje się od lat, żeby przypomnieć choćby pierwszą uprawę czy targi w Kurozwękach. Ale początki były trudne. Pierwsze produkty na bazie CBD na rynku były nędznej jakości, bo do ich produkcji wykorzystywano składniki sprowadzane z Chin. Badając ekstrakty CBD, wyszło na jaw, że zawierały niemal wszystko, tylko nie konopie.

Zatem zakładając LiRoyal, walczyliście z jakością dotychczasowych produktów innych firm na rynku?

Liroy: Faktycznie, nasza firma się do tego przyczyniła, bo postawiliśmy na edukację. Powodem założenia LiRoyal była bezradność rynku i obawa, czy ludzie nie odsuną się od produktów z powodu ich marnej jakości. Słyszeliśmy wiele nietrafionych opinii, na przykład, że CBD nie działa, co jest nonsensem, bo każdy człowiek ma układ endokannabinoidowy, więc wszystkie kannabinoidy na niego oddziałują. Cierpliwie tłumaczyliśmy konsumentom czym są konopie, w jaki sposób można je wytwarzać, przetwarzać oraz jakie mają zastosowanie.

Domyślam się, że konopie były długo produktem niszowym.

Liroy: Przez wiele lat były mylnie utożsamiane z narkotykami a polskie ustawodawstwo nie nadążało za rzeczywistością rynkową. I nadal nie do końca wiadomo, jak sprzedawać produkty z konopi. Niektóre państwa próbują przypisać je do novelfood, co jest absurdem, ponieważ istniały one jeszcze przed wojną. Olejki konopne uchodzące za nowość, dla naszych babć były specyfikiem na bóle menstruacyjne, a przetwory z konopi wcześniej ekstrahowano po prostu w inny sposób.

Czego zatem brakuje w polskim prawie?

Liroy: Brakuje regulacji dotyczących produktów konopnych. Organizowaliśmy spotkania w sejmie na szczeblu ministerialnym. A na forum akcyzowym alarmowaliśmy rząd o zagrożeniach i problemach branży, podając jednocześnie metody naprawcze. Powołaliśmy do życia Polską Izbę Konopi, aby przepisy stały się klarowne, a przedsiębiorcy mogli zająć się wdrażaniem innowacyjnych produktów.

Jaka jest wartość rynku konopnego w Polsce?

Liroy: Na chwilę obecną około 2 mld euro. Chociaż trudno o dokładne szacunki. Niewiele medycznej marihuany trafia na polski rynek, więc do końca nie możemy stwierdzić, jak duży jest popyt, choć jest ogromny – co do tego nie ma wątpliwości. Ciśnienie rynku jest spore, ale nie wiadomo, gdzie kupić te produkty, bo ich zwyczajnie brakuje – apteki nie robią zapasów. Do końca 2028 roku nasz rynek ma być wart 4,5 mld euro. Jeśli przepisy ulegną zmianie, ta szacowana wartość znacznie przekroczy obecne prognozy.

Sagal: Rynek konopny to nie tylko olejki CBD i medyczna marihuana. Mamy liny konopne, materiały izolacyjne, cegły konopne, a także suplementy diety i żywność ekologiczną. Rynek jest bardzo rozdrobniony, dlatego konsolidujemy go portalem HUBburger.com. Będziemy zbierać, dane i opracowywać prognozy dla branży.

W jaki sposób chcecie dotrzeć z oferta LiRoyal do przeciętnego klienta?

Liroy: Dzięki umowom z siecią sklepów nasze produkty pojawiły się w szerokiej sprzedaży. Do tej pory można było je spotkać głównie na półkach sklepów kosmetycznych, dziś oferta trafiła również do spożywczych. Trzeba teraz edukować konsumentów, jak rozpoznać produkt, którego mogą być pewni. Ja mogę mówić tylko za siebie i za LiRoyal, którego olejki przeszły badania i są bezpieczne, a skład na opakowaniu zgadza się z zawartością. Ponadto z siecią polski aptek uruchamiamy edukacyjny projekt, tłumaczący skład i korzyści produktów konopnych.

Sagal: Będziemy edukować pracowników aptek. Chcemy być też wiarygodnym źródłem informacji dla fachowych terapeutów konopnych i nadawać im kody zawodowe. Wspomniany HUBburger to nasze biznesowe koło zamachowe działające w kilku formach: jako tradycyjny sklep oraz maszyna vendingowa z wyselekcjonowanymi produktami. To taki elementarz biznesowy dla nowicjuszy, tłumaczący jak zarabiać z nami na rynku konopnym. Umożliwimy też współpracę franczyzową. Motywujemy nasz rząd do rekultywacji zniszczonych terenów poprzez wysiew konopi, skuteczne oczyszczenie gleby w krótkim czasie. Produkowanie bardzo wydajnych baterii też jest możliwe dzięki konopiom – to lepsza opcja niż grafen.

Przybliżmy ofertę LiRoyal.

Liroy: To wiele produktów codziennego użytku, tj. Olej CBD, olej spożywczy, zastępująca tradycyjną bezglutenowa mąka konopna czy białko. Wielu moich znajomych, którzy zawodowo zajmują się gotowaniem, testowali i byli zadowoleni z jakości produktów. Podobnych produktów szykujemy coraz więcej i mają być widoczne przy sklepowej kasie. Chcemy dotrzeć na półki wewnątrz sklepów, gdzie ludzie codziennie dokonując wyborów zakupowych, mają szansę nabyć lepszą jakość.

Sagal: Dodam, że nasz olej spożywczy postanowiliśmy wyróżnić na półce i na obwolucie butelki ma duży zielonym liść. Idziemy w sprzedaż edukacyjną, dołączając do produktu przepisy kulinarne. Ciekawy w ofercie jest kwiaty konopi pomocny w aromaterapii.

Czy to są jedynie produkty spożywcze?

Liroy: Nie tylko. Weszliśmy mocno w przemysł odzieżowy m.in.: bluzy, kurtki, czapki, pościel i bieliznę. Planujemy fuzję z dużą marką. Chodzi o to, aby ludzie ubierali się nie tylko w modne ciuchy, które dobrze leżą i ładnie wyglądają, ale są też zdrowe. Konopie to jeden z najlepszych materiałów antyseptycznych. Nie rozwijają się na nich bakterie i wirusy, nie kumuluje wilgoci.

W jaki sposób firma dba o pozyskiwanie środków na finansowanie działalności?

Sagal: Wypuściliśmy w crowdfundingu 99 tys. akcji serii B, z czego sprzedaliśmy około 76 tys. Pieniądze pozwoliły nam wprowadzić wspomniane produkty na rynek, bo chcemy funkcjonować na masową skalę. Jesteśmy już widoczni w ponad 250 sklepach. Wypuszczamy serię spożywczą. To długi proces bo niektóre nowe produkty trzeba przebadać i dokładnie testować. Postępujemy zgodnie z prawem i działamy prokonsumencko. Nie możemy zawieść akcjonariuszy.

LiRoyal planuje ekspansję biznesową za granicę?

Sagal: Skupimy się głównie na rynku niemieckim, bo dobrze znam tamtejsze realia. Podstawą jest innowacyjność i różnorodność, gdyż bogata paleta produktów konopnych pomoże dotrzeć do wielu klientów. Chcemy zmieniać nastawienie ludzi do konopi i być bardziej obecni ich życiu.

Autor: MARTA RODZIK

Podziel się swoją opinią